wtorek, 3 grudnia 2013

Ślubuję Ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską... cz~5

Witajcie , na wstępie chciałam przeprosić , za to że część nie pojawiła się w czwartek tak jak zakładałam tylko dopiero dzisiaj. Jak się pewnie domyślacie pisałam przy moim ulubionym kompozytorze , dzisiaj padło akurat na soundtrack do filmu "Bandyta" z 97r.
______________________________________________________
Przeciągnęłam się delikatnie. Ale dziwny sen. Rozejrzałam się po sypialni. Po całym pomieszczeniu pałętały się chusteczki. Spałam w ubraniach. Czyli to jednak nie była nocna mara tylko rzeczywistość... Podniosłam się delikatnie do pozycji siedzącej. I co teraz? Na kołdrę skapnęła łza. Otarłam policzek. Nie, nie będę się już więcej mazać! Najpierw muszę porozmawiać z rodzicami , a przede wszystkim z dziewczynami. Wzięłam telefon z szafki nocnej. Ustawiłam odbiorców sms'a : Izka, Beata, Sylwia. Wystukałam szybko na ekranie: "O 12.00 w naszej ulubionej kawiarni. Nie spóźnić mi się !! WAŻNE. Wysłałam. Ok , teraz muszę się jeszcze trochę ogarnąć, bo w obecnym stanie nie mogę się ruszyć z domu...
*****
W tym samym czasie , Londyn , Anglia
-Nie!
-Może zablokowała twój numer.
-Dlaczego miałaby to robić, przecież jestem jej mężem!
-Hmm, a może na przykład dlatego, że sądzi jesteś teraz  pokoju hotelowym z jakąś kobietą ,            i będziesz dzwonił i się tłumaczył.?!
-To co mam teraz zrobić?
-Masz, spróbuj z mojego.
Wziąłem z ręki mojej siostry telefon i wybrałem numer Alicji. Skrzynka głosowa. Może miała wyłączony telefon
*****
Weszłam do obszernego pomieszczenia. Zadowolona zauważyłam Sylwię i Beatę , rozglądające się i najwyraźniej oczekujące przyjścia reszty "stowarzyszenia". Podeszłam wolnym krokiem do stolika.
-Oho, widać tym razem to coś poważniejszego.- Sylwia była zawsze podejrzanie dobra w odkrywaniu ludzkich humorów i odczuć.
-Hej, Ala , co się stało? Coś z dziećmi?- moja siostra pochyliła się nad stolikiem i złapała mnie za rękę.
-Nie , nie z dziećmi wszystko ok..
-Z Maksem?
-Nie...
-Uff, to dobrze- Sylwia chyba znowu się przestraszyła , ze to faceci , w końcu ona miała wystarczająco dużo kłopotów z Danielem.
-W zasadzie, Maks też ma w tym swój udział. Jest nawet głównym winowajcą...
-No, co się stało?
-On...
____________________________________________________
Sorry , że taka krótka notka, ale nie mam wgl czasu tu zaglądać :/ Postaram się coś jeszcze MOŻE jutro napisać , ale nie obiecuję.
                                                                                                                                        Tina ;*

                                                                        

2 komentarze:

  1. No w takim momencie? Skandal! Opowiadanie super. Czekam na ciąg dalszy! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie super. kiedy kolejna część? ;)

    OdpowiedzUsuń