czwartek, 26 września 2013

A jednak dzisiaj :D Mam nadzieję , że wam się podoba ;>
Do zakochania jeden krok cz.9
Otworzyłam oczy. Oślepiła mnie jasność panująca w pomieszczeniu. Umarłam? Nie. Oczy powoli się przyzwyczajały. Szafka. Lampka nocna. Odwróciłam twarz w drugą stronę. Siedział tam jakiś człowiek. Robił dobre pierwsze wrażenie. Przystojny, a jego oczy...jego oczy nieustannie się śmiały. Uśmiechał się do mnie. Nie znałam go.
-Cześć kochanie. Jak się czujesz?
-Dobrze, ale przepraszam kim pan jest?
-Jak to kim? Maks, Alicja jesteśmy parą.
-Alicja, jaka Alicja? Tak mam na imię?
Spojrzał na mnie zdezorientowany. Widziałam jak w jednej chwili się zmienił. Z szczęśliwego , w przerażonego.
-Czekaj , czekaj...nabijasz się ze mnie , tak?
-Słucham? Przepraszam , ale to pan , siedzi przy mnie nieustannie, i mówi jakieś dziwne rzeczy.
-Ty naprawdę mnie nie pamiętasz...
-Tak, zgadza się nie wiem kim pan jest i o co panu chodzi! A teraz proszę stąd wyjść!
Wstał i powoli skierował się w stronę drzwi. Naprawdę go nie pamiętałam. Starałam się przypomnieć sobie cokolwiek. Nic. Nie wiedziałam nawet jak się nazywam. Ale a tego co mówił tamten dziwny mężczyzna , to chyba mam na imię Alicja. Do sali wszedł lekarz. Podszedł do mojego łóżka.
-Dzen Dobrły.
 Nie mówił za dobrze po polsku.
-Dzień dobry.
-Jak sę pani dzisiaj cuje?
-Dobrze.
- A moze mi pani powiedzec jak sę pani nazywa?
-Ja...nie pamiętam.
-Dobrze, a moze mi pani powiedzec co sę stalo?
-Nie...nie wiem.
-Dobrze, disaj zostaje pani na oddziale, a jutro pojedze pani do domu.
-Przepraszam , czy może pan przyprowadzić tego pana, który przedtem tu siedział?
-Alez naturalnje.
-Dziękuję.
Wyszedł i po chwili przyprowadził tamtego mężczyznę.
-Hej...
Zaczął ostrożnie.
-Hej. Słuchaj mam kilka pytań... nie wiem dlaczego , ale chociaż cię nie znam to wiem , że mogę ci ufać i czuję jakbyś był dla mnie kimś ważnym... Proszę pomóż mi , ja nic nie pamiętam.
Rozpłakałam się. Nie potrafiłam już znieść tej sytuacji. Czułam się tak , jakbym narodziła się na nowo , ale już jako dorosła, z wieloma problemami. Podszedł bliżej mojego łóżka, i przytulił mnie mocno do siebie.
-Ciiiii, zawsze razem rozwiązywaliśmy problemy , teraz też nam się uda. Jutro mamy lot do Polski. Może zróbmy tak: ty będziesz zadawała pytania, a ja będę ci na nie po kolei odpowiadał , co? Tak będzie łatwiej.
- Dobrze, ale... mógłbyś wciąż siedzieć tak jak teraz? Proszę, przy tobie czuję się bezpieczna, nie wiem dlaczego , przecież cię nie znam...
-Oczywiście , ale musisz się kawałek przesunąć bo inaczej się nie zmieścimy razem.
Roześmiał się. Na mojej twarzy także zagościł delikatny uśmiech.
-Dobrze , zacznijmy od tego: jak się nazywam? Gdzie pracuję ? Mam jakąś rodzinę? Przyjaciół? Gdzie mieszkam?
-Ej , ej dziewczyno , powoli. Nazywasz się Alicja Szymańska. Razem ze mną , twoim tatą i siostrą pracujesz w toruńskim szpitalu, "Copernicusie". W zasadzie to jesteś chyba najbardziej lubianą lekarką w całym szpitalu. Zresztą ogółem , w nim jest naprawdę super atmosfera. Hymmm, a jeśli chodzi o miejsce zamieszkania to ... no , w sumie do naszego wyjazdu mieszkaliśmy razem u mnie, byliśmy parą... Ale rozumiem, oczywiście nie będę na ciebie naciskał, jeśli zechcesz wyprowadzisz się... Będę czekał.
Uśmiechnęłam się do niego. Wiedziałam jakie to musi być trudne. Przywracać mi moja osobowość. Mówić mi takie najoczywistsze rzeczy , jak to , jaka jest moja ulubiona potrawa, jakie zwierzęta najbardziej lubię , z kim się przyjaźnię... W końcu zmęczona , nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
*****
Obudziłam się wcześnie. Maks znowu przy mnie siedział.
-Dzień dobry księżniczko.
-Cześć.
-Mam już twój wypis. Możemy już jechać do mieszkania. Igor i Asia już na nas czekają. Pamiętasz, opowiadałem ci o nich wczoraj.
-Ach tak, faktycznie. To ci lekarze co pojechali z nami tutaj na misje.
-Dokładnie. Zobaczysz , to naprawdę super ludzie.
Uśmiechnął się.
-A, tak w zasadzie to dlaczego byłam w szpitalu?
Widziałam jak wyraz jego twarzy diametralnie się zmienił. Zachmurzył się , jakby zasmucił.
-Chodź, musimy już iść. Opowiem ci w samolocie...
____________________________________________________
Wyszła nawet trochę długa. Pozdrawiam wszystkich , którzy czekali do tej godziny , żeby przeczytać kolejną część ;* I oczywiście oczekuję komków , bo to naprawdę jest najlepsza motywacja dla mnie!
                                                                                                                                              Tina ;*

4 komentarze:

  1. Robi się coraz ciekawiej... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miało być inaczej , ale ostatnio jakoś ciągle mi się to opowiadanie zmienia ;> Ale nudy na razie nie będzie
      Tina ;*

      Usuń
  2. świetne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kocham to opowiadanie <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 mam nadzieje ze uda ci się dodac dzisiaj nexta!! czekam :D

    OdpowiedzUsuń