sobota, 28 września 2013

Wiem , że miało być rano , ale przyjmijmy , że 17:30 to też rano , ok ?:D
Do zakochania jeden krok cz.12
Leżałam w łóżku. Głowę miałam opartą na kletce piersiowej Maksa. Oddychał miarowo, spał. A ja , chociaż byłam bardzo zmęczona, nie potrafiłam. Myślałam co będzie jutro. Mieliśmy jechać do szpitala. Co prawda urlop miałam jeszcze przez ponad miesiąc , to uprosiłam go , żeby mnie tam zawiózł , chciałam się trochę porozglądać, poznać na nowo moich wszystkich przyjaciół. To będzie trudne. Wiem o tym.
Ale dam radę. I wiem doskonale , że Maks mi pomoże. Jest tu cały czas. Zawsze, kiedy go potrzebuje. Odpowiada mi na wszystkie , nawet jak się dla niektórych wydaje, proste pytania.
Muszę się wyspać. Wiem co mi pomoże zasnąć. Przytulam się do niego mocniej. Wsłuchuję się w bicie jego serca. To zawsze mnie uspokaja. Jak zwykle obejmuje mnie ramionami. Czuję się przez to jakby bezpieczniejsza. Powieki stają się cięższe. W końcu...
*****
Ktoś przystawia mi pistolet do głowy. Wołam głośno imię mojego ukochanego. Jednak nikt nie przychodzi mi z pomocą. Oprawca powoli  pociąga za spust...Huk...
-Maks!!!!!
Poderwałam się nagle. Czoło miałam mokre od kropelek potu. Zareagował natychmiast. Wyciągnął rękę i delikatnie przyciągnął do siebie. Przytulił mnie i pocałował w głowę.
-Ciiii, już dobrze...Jesteś bezpieczna.
-Maks mi się wydaje...mi się chyba śniła ta moja egzekucja.
Widziałam , że w jego oczach pojawiły się iskierki nadziei.
-Porozmawiamy o tym jutro dobrze? Musisz się jeszcze trochę przespać.
-Splótł swoje ręce na moim brzuchu i położył głowę niedaleko mojej szyi. Czułam na skórze jego miarowy oddech. Zamknęłam oczy i liczyłam , że uda mi się spokojnie przespać resztę nocy...
*****
Obudziłam się wcześnie. Wyciągnęłam rękę , oczekując , że poczuję ciało Kellera. Jednak miejsce na łóżku jest już zimne. Czy to wszystko było tylko snem? Dopiero po chwili wyczuwam smakowitą woń wydobywającą się z kuchni. Wstałam powoli i na palcach udałam się do kuchni... Stanęłam w progu. No tak , mój mężczyzna nawet mnie nie zauważył, gotowanie to był jego żywioł. Podeszłam do niego od tyłu i delikatnie pocałowałam go w plecy. Spojrzałam mu przez ramię.
-Co dziś jemy?
-A jesteś głodna?
-Trochę.
-To idź, rozpakuj się , za 15 minut będzie śniadanie.
-A nie mogę ci pomóc?
-Nie, to ma być niespodzianka.
-ok.
Poszłam i rozpakowałam moją walizkę. Rozejrzałam się jeszcze trochę po mieszkaniu. Trochę je kojarzyłam, wiedziałam, gdzie co jest. A jednak czułam się tak jakbym była tu pierwszy raz. Dziwne.
Maks zawołał mnie na śniadanie. Zrobił świeże tosty, i przygotował do nich różne dodatki.
-Mam pytanie...
-Tak?
-Czy mówiłeś mi jak ma na imię dyrektor szpitala.
-Nie , nic nie mówiłem o dyrektorze.
-Tak , właściwie ... to dyrektorka prawda? I ma na imię ...Eliza? Ewa? Nie...Elżbieta! Tak , Elżbieta prawda?
Spojrzał na mnie radosnym wzrokiem.
-No tak , ale skąd ty to wiesz?
-Chyba... chyba sobie przypomniałam.
Wstał bez słowa i mocno mnie przytulił.
-Mówiłem ci , że wszystko będzie dobrze...
-A my nie mieliśmy jechać do szpitala?
Roześmiał się.
-Czemu się śmiejesz , o co chodzi?
-Oh , Ala , czy ty nawet ze złamaną ręką musisz być taką pracoholiczką?
-Chyba tak...
Uśmiechnęłam się. Byłam z nim szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa...
____________________________________________________
Wiem kochani , że jest króciutka, ale może coś się jeszcze dzisiaj pojawi :* Pozdrawiam.
                                                                                                                                        Tina ;*

                                              
                                                                                        

9 komentarzy:

  1. Super! :) Mam nadzieję, że dodasz jeszcze dziś. Wiesz co... Miała bym dla Cb pewną rade. Zrób tak, żeby można było dodawać komentarze anonimowo. Podejrzewam, że będzie więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, racja, przyznaję ;> Pozdrawiam jak zwykle.
      Tina ;*

      Usuń
  2. ja też mam taką nadzieje że pojawi się kolejna część

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło, że Aga pomyślała sobie o nas anonimkachXD
    Wszystkie te opowiadania są świetne. Oryginalny pomysł i fajne wykonanie :D

    ANULA

    OdpowiedzUsuń
  4. suuuuper! mam nadzieje ze pojawi się dzisiaj jeszcze jedna czesc! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ufff , nie wiem czy wyrobie , ale obiecuję , że stanę dla was na głowie żeby tak było :)
      Tina ;*

      Usuń
  5. ja też mam taką nadzieje / Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :-) czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  7. To jak będzie jeszcze dziś, czy nie? ;p

    OdpowiedzUsuń